No to czas cos napisac o mojej wiesi... zadupiu, dziurze, malej ojczyznie, a w koncu domu Hołm słit hołm... Amerykance gadaja. Irek mialby tu raj na ziemi chociaz nie wiem czy dla Szatana moze byc gdziekolwiek raj, na pewno na swoj sposob... ale pal to (cholera znowu cos zwiazenago z dablami ), niech to diabli wezma Ojoj... Co ja chce powiedziec to to ze jest tu: diabelski kamien, stary monasterz, mnostwo trupow w ziemi, nowa droga sie robi wiec goracej smoły nie brakuje... No normalnie dla diabola raj... Niby zadupie ale jakie atrakcyjne, kon by sie usmial (siara). No wlasnie ten kon to tez nawiazanie do piekla, bo gdzie kon tam siara (Basznia) a siara droga nie chodzi tylko diabel ja ma i jak trza to daje, choc nie kazdy chce ja brac No to moze teraz o rzeczach przyjemnych... Jestem tu ja (lat a priti bjutiful boj), plonie ognisko i szumią knieje, piekne krajobrazy, rzeczka piekna, trawa, niebo niebieskie, TARTAK (przywożą drewno z lasu do lasu - paranoja) , stadion jest co to sie na nim pilke kopnie raz i po meczu, >>>MINI BAR<<< gdzie prawie samo piwo jest i... Jak cos jeszcze wymysle to napisze, a moze na ognisko wpadniecie do mnie???
Offline
Tak mi sie nasunelo ostatnio aby o koniach gadac... nie wiem czemu ale sluchajta albo raczej czytajta (w ogole jak to brzmi ) chcialem jak zwykle zaznaczyc ze u mnie we wsi istnieje cala masa rzeczy zwiazanych z koniami i to w kazdej dziedzine wiec prosze zwrocic uwage. To naj samienki pered to bedzie tak: mozna kogos w konia zrobic, mozna konia sobie (), mowi sie u mnie "zamelduj koniowi, on ma duzy leb to cie wyslucha", ciekawa jest KONstrukcja mojej wsi, KONiecznoscia jest gra na naszym stadionie, KONkretnie sie u nas mowi o co chodzi, KONtuzje u nas nie wskazane, mozna sie zKONcentrowac bo ladnie jest, KONtrabanda nie istnieje, KONtynuuje sie to co sie zaczelo i oczywiscie sie KONczy i to bedzie chyba po rusku bo KANikuly sie slucha...
Offline
Super Boss
I bardzo ładnie wszystko zawarte osobiście musze się pochwalić, że dnia wczorajszego byłem w tej malowniczej wsi i powiem tak: zaJeBka !! To są prawie Bieszczady !! Piękne lasy na około, srodkiem trwają pracy nad nową drogą ( piękny dywanik juz jest w nie wielkiej części ) no i tylko gdy wjechałem na tamten teren i zobaczyłem tartak pomyslałem - taaaak to tu miszka nasz Koza a gdy nastepnie ujrzalem stadion olimpijski i Ciapka ( leżał obok budy ) byłem więcej niz pewien ze dobrze trafilismy. Na koniec chciałem powiedziec, ze w Monasterzu ( prawie jak w: Manchesterze ) po jednej wizycie mam tylu znajomych... że gdzie jak gdzie ale tam to mi nik guliii nie nabije zdrowia !
Offline
Spoko opowiadanko ale muszę powiedzieć że
Ja też tam tam z kozą byłem miód i WINO piłem a com widział i słyszał to.... NIE POWIEM
Ale rzeczywiście ten kozy Monasterz to jak piekło normalnie
-patki zawracają
-psy dupami szczekają
-woda pod górę płynie
-a mgła kury WYDUSZA
Ostatnio edytowany przez Bartii (2007-05-06 14:45:36)
Offline